Komentowanie jest moderowane. Wypowiedź pokaże się po zaakceptowaniu jej przez właściciela blogu. |
Jak wygląda stan naszej polityki w zakresie zobowiązań klimatyczno-energetycznych w perspektywie zbliżającego się 2020 roku, czy zdążymi z realizacją celów?
Na początek kilka niezbędnych adresów:
Jeśli mówimy o perspektywie do 2020 r. to mamy na myśli słynny pakiet "3x20" . Zastosowano elastyczne podejście do każdego kraju, więc wartości znacząco się różnią w każdym z państw. Pakiet 3x20 to trzy główne zobowiązania:
1) Zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych przynajmniej o 20% w 2020 r. w porównaniu do bazowego 1990 r. i 30% zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w 2020 r. w UE w przypadku, gdyby uzyskano światowe porozumienie co do redukcji gazów cieplarnianych.
2) Z większenie udziału energii ze źródeł odnawialnych (OZE) w zużyciu energii końcowej do 20% w 2020 r., w tym 10% udziału biopaliw w zużyciu paliw pędnych.
3) Z większenie efektywności wykorzystania energii o 20% do 2020 r. w porównaniu do prognozy zapotrzebowania na paliwa i energię.
To co nas najbardziej interesuje, czyli wymagania udziału OZE względem Polski do 2020 r. na tle innych krajów UE:
http://wiatrowa.blox.pl/resource/cele_2020r_oze_ue.png
Źródło grafiki: http://www.cire.pl/pliki/2/realiz_zobow.pdf
Jak widać powyżej, Polska została potraktowana raczej w łagodny sposób, choć pojawiają się głosy, że zostaliśmy wręcz poszkodowani. Dla Polski wyznaczono cele:
Są to wymagania, które należą do najłagodniejszych w UE, ale i tak wielu odbiera jako zbyt radykalne. Pytanie tylko zbyt radykalne względem kogo? Wymaga się od każdego i nikt nie mówił, że to prosty i łatwy cel.
Jak to wygląda według najnowszych danych.
Źródło: Dane GUS - Udział energii ze źródeł odnawialnych w Polsce do 2014 roku
GUS - Produkcja energii ze źródeł odnawialnych w Polsce do 2014 roku
http://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5485/1/3/1/energia2015.pdf
Jak widać do 15% nam jeszcze sporo brakuje, a rozwój OZE spowalnia! Wszystko wskazuje na to, że nie przekroczymy 13% do 2020 r.
* "Według najnowszych danych GUS końcowe zużycie energii z OZE w Polsce wyniosło w 2014 r. 11,45 proc. (to i tak najnowsze dane), czyli niemal tyle samo co w 2013 r. - Jeżeli obecny trend się utrzyma, to z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że Polska w 2020 roku osiągnie nie 15 proc., ale tylko 12,9 proc. udziału energii z OZE - mówi Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energii Odnawialnej (IEO)"
- artykuł: http://odnawialny.blogspot.com/2015/12/jak-polska-realizuje-unijne.html
Sam wiatr miał docelowo dawać około 10% energii w krajowym zużyciu, za rok 2015 było to 6,2%, w tym roku szykuje się ponad 7%. Jednak wiele wskazuje na to, że przy takie polityce względem wiatru, jego udział z czasem spadnie do poniżej 5%, a być może i poniżej 1%. Co zapełni ten ubytek w OZE?
Dla porównania Niemcy w 2015 r. osiągnęły 30% z OZE.
"W Polsce musi wzrosnąć udział OZE. Węgiel będzie obciążeniem dla gospodarki"
- artykuł: http://odnawialnezrodlaenergii.pl/oze-aktualnosci/item/2605-w-polsce-musi-wzrosnac-udzial-oze-wegiel-bedzie-obciazeniem-dla-gospodarki
Rząd zakłada, że "siłą rozpędu" spełnimy wymagania do 2020 r. Według mnie, jest to bardzo naiwne założenie , przy prowadzonej polityce energetycznej względem OZE. Szykowane zmiany to realne zastopowanie rozwoju OZE, a projekt ustawy ws elektrowni wiatrowych, to wręcz szykowanie rozwiązań pod demontaż energetyki wiatrowej. Dlaczego? Choćby dlatego, że podniesienie opodatkowania i wprowadzenie dodatkowych opłat, podwyższa koszty o 4-5 razy, to może prowadzić do bankructw. Ale nawet zakładając, że rząd poczyni tutaj jakieś ustępstwa, to nie zmieni to faktu, że
około 95% farm wiatrowych , będzie likwidowanych z powodu niespełnienia wymagań odległościowych, w momencie gdy przyjdzie ich czas wymiany na nowe (np: z powodu zużycia czy spłacenia).
I zamiast planowanych na rok 2020 mocy około 7000-7500 MW w wietrze , być może skończy się na obecnych 5400 MW (kwiecień 2016 r.), bo ilość oddawanych elektrowni, będzie równoważyła te, które będą wychodzić z systemu. A po 2020 r. być może będzie już tylko spadek mocy aż do okolic 500 MW (ze względu na odległości). A to może oznaczać, że zamiast około 7% energii z wiatru, będziemy mieli nie więcej niż 1%. Co zapewni resztę?
A to oznacza, że mocy wiatrowej będzie ubywać tak czy inaczej! Pierwsze farmy wiatrowe mogą być już rozbierane lada moment, ponieważ częstą praktyką jest wymiana turbin już po około 15 latach, a do takiego wieku dochodzi już wiele parków wiatrowych.
Nasza polityka energetyczna do 2050 r. zakłada:
Przy obecnych założeniach ustawowych ws OZE, takie wartości są niemożliwe. A realizacja planów po 2020 r. to już czysta abstrakcja.
Źródło i więcej: http://wysokienapiecie.pl/statystyka/991-prognoza-prudukcja-energii-polsce-2050-2030
A może skończy się tak:
Na podstawie założeń polityki energetycznej kraju do 2050 r.: duża grafika
Podsumowując to wszystko, czego możemy się spodziewać w najbliższych latach? Jeżeli wejdzie ustawa odległościowa tak radykalna, to powrót do rozsądnych odległości będzie już prawie niemożliwy (nawet za innych rządów). Danie sygnału raz, że muszą być tak wielkie odległości, to ścieżka w jedną stronę.
Możliwe warianty:
Duża grafika tutaj - moc średnioroczna (okolice czerwca danego roku)
Dziś decydują się losy tego, czy zamykamy drogę rozwoju tej najtańszej i czystej formy OZE, czy też będziemy musieli iść tylko w droższe formy. Pamiętajmy, że względem innych form OZE też z czasem pojawią się protesty, tutaj nie chodzi o racjonalizm. Wystarczy wystraszyć kilka osób na wsi, trochę zazdrości, kilka złych lokalizacji i lawina protestów rusza! To jest nieuniknione , bo już dziś są zalążki protestów względem innych form. Im większa skala, tym większe protesty.
= = = = =
PS
Dla tych co uważają, że energia wiatrowa jest energią drogą polecam wnikliwe przeczytanie: