Jak się zachować? Jak zareagować? Przecież sprawa jest bardzo poważna. To nie był żart . To nie jest reklama serialu sensacyjnego. To nie dotyczy jakiegoś bardzo oddalonego kraju, którego stolicy większość z nas nie zna i już na pewno nie mamy tam krewnych ani znajomych.
Ta prawdziwa bomba mogła zabić naprawdę nas, naszych znajomych, studentkę, córkę sąsiada, naszego syna niezależnie od poglądów i pokrewieństwa.
Ze zdumieniem obserwuję jak wielotonowy ładunek wybuchowy ginie w codziennej polskiej pyskówce . Czy można mieć nadzieję, że ten naród ze swoimi elitymi opamięta się?
A sprawa jest bardzo prosta . Każdy, dosłownie każdy, kto uczestniczy w debacie publicznej, polityk, dziennikarz, naukowiec, nauczyciel powinien j ednoznacznie potępić planowany zamach i niedoszłego zamachowca. Jednocześnie należy pogratulować, podziękować służbom za udaną akcję.
Dziennikarze powinni, przynajmniej na razie, póki jest gorąco, ograniczyć się do bardzo rzeczowego przekazywania rządowych komunikatów. Na rozliczenia przyjdzie czas później, kiedy emocje opadną.
Toczenie bomby w rynsztoku jest bardzo niebezpieczne . Kto tego nie rozumie albo cynicznie wykorzystuje do czegokolwiek jest prymitywnym zdrajcą narodowym. Zwiększa w sposób istotny zagrożenia dla ludności.
Ja tego nie wymyśliłem. Tak zachowują się osoby publiczne w krajach zwanych w Polsce normalnymi, gdzie praktykowana wolność ograniczona została odpowiedzialnością.
Demokratyczna wolność nie może zezwalać na pierdzenie w salonie. Za czystość powietrza jesteśmy wszyscy odpowiedzialni.
Jan Hartman polski filozof w zwyczajowej pyskówce u Lisa próbował zająć podobne normalnokrajowe stanowisko ale został skutecznie zakrzyczany. Miejmy nadzieję, że nie zrezygnuje z wypowiedzi publicznych. Z patriotyzmu. Nie można dopuścić, żeby słowo patriotyzm występowało wyłącznie na maczugach.
wtorek, 27 listopada 2012, serowik