Na Wielkanoc po raz kolejny zrobiłam moją ulubioną naleweczkę o smaku krówki i kawy. Ale tym razem jakoś kiepsko jej ubywało. Jedyna amatorka tego trunku, czyli ja, zmagałam się z wirusem żołądkowym, co skutecznie odrzuciło mnie od alkoholu na kilka dni. Niektórzy leczą takie wirusy alkoholem właśnie, ale wybrałam inne lekarstwo a mianowicie colę. Przeszło jak ręką odjął po wypiciu pół litra :) tego specyfiku. Aby przyspieszyć konsumpcję naleweczki postanowiłam upiec babę. Przeglądałam różne przepisy na blogach i stworzyłam swój własny. Ciasto wyszło doskonałe. Wilgotne, maślane, o pięknym aromacie. Dla tych, którzy kochają wypieki z procentami podaję składniki i wykonanie.
300 g mąki pszennej
200 g drobnego cukru
1 płaska łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
200 g masła
5 jajek
1 szklanka domowego Bailey (przepis podawałam tu: http://czerwieniblekit.blox.pl/2009/12/Domowy-Baileys-czyli-Likier-karmelowo-kawowy.html)
oraz ok. 90 g krówek (tyle waży zawartość opakowania krówek Werter's Original, które użyłam)
czekolada mleczna z nadzieniem toffi na polewę
Miękkie masło utrzeć z cukrem. Nadal ucierając, wbijać po jednym jaju. Następnie wlać Bailey i dobrze połączyć z masą maślano-jajeczną. Mąkę wymieszać z proszkiem i sodą. Porcjami dodawać do masy, ciągle mieszając. Krówki posiekać na drobniejsze kawałki, wmieszać do masy. Formę dobrze wysmarowaną tłuszczem i wysypaną bułką tartą lub formę silikonową do babki wypełnić cistem. Piec do tzw. sucego patyczka w temperaturze 180 o C. Najlepiej sprawdzać nakłuwając w kilku różnych miejscach, by upewnić się, że surowe ciasto nie wypływa ze środka, nawet jeśli z wierzchu babka jest przyrumieniona.
Ostudzoną babkę udekorować rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą. Smacznego!
piątek, 09 kwietnia 2010, mikimama