W zamieszaniu dopiero teraz ważna sprawa:
kłaniamy się nisko, dziękując wszystkim, którzy wysłali 1 procent swojego podatku na subkonto Piotra w Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą".
To wielka sprawa - to, że o Piotrku, o nas pamiętacie każdego roku, że mogę na was liczyć, że rozdajecie apele i organizujecie mini-akcje informacyjne: kochana rodzino z Białegostoku, ze Śląska, z północno-wschodniej Polski, znajomi i przyjaciele z Warszawy, okolic, Białegostoku, Szczecina, Wrocławia.
Fundacja zaksięgowała środki i wiemy, że możemy ogłosić sukces: nie jest mniej niż roku temu!
Tak, to prawdziwy sukces. Bo coraz trudniej zdobyć 1procent. Subkont przybywa lawinowo, coraz więcej jest dzieciaków, osób potrzebujących pomocy dla których 1% bywa jedyną szansą na opłacenie terapii. Nasz nr w Fundacji, nadany 5 lat temu to 6771, gdy robię ten wpis widzę liczbę podopiecznych -- 22 361. Całe szczęście, że ludzie wolą dać na konkretny cel, konkretne dziecko.
Zabieganie o wpłaty wymaga coraz bardziej profesjonalnych działań: kampanie, ulotki... Tym bardziej dziękuję -- ja takich działań nie podejmowałam. Wszystkiego sama nie zrobię. Tym bardziej dziękuje innym. Rozesłałam ponad 150 apeli, przypomniałam się tu i tam, pisałam na blogu o nas, o zbieraniu 1%. Na pewno pomógł mój występ w TVP2, w lutym -- dziękuję więc i telewizji, i tym, którzy, widząc mnie i słysząc, wybrali właśnie KRS Fundacji i wpisali w PIT nazwisko mojego syna.
Pieniądze pójdą na terapię. Właściwie my też już należymy do grupy osób dla których 1% to niemal jedyna szansa na opłacenie terapii. Od dwóch lat sytuacja naszej 2-osobowej rodziny jest coraz trudniejsza, od roku stała się właściwie dramatyczna. Żadna ze mnie bohaterka, żaden Herkules ani cyborg, nie udźwignę więcej niż już dźwigam. Ale może -- dzięki pomocy, jaką otrzymujemy, działaniom, które trwają -- uda się przegrupować siły i jednak żyć spokojniej.
Aktualnie spłacamy zadłużenia. Nie możemy zaplanować wydatków extra. Ale przynajmniej jakoś tam się jednak opłacamy, Piotr ma indywidualną terapię, która daje efekty. Choć w tym roku, ze względów finansowych, już dwukrotnie ograniczałam ilość godzin. To też ograniczenie mojej dyspozycyjności, przede wszystkim zawodowej. Ale póki co ma terapię. Może uda się kupić coś do jego pokoju, jakieś pomoce.
Terapia: ciągła, intensywna, przemyślana, wciąż modyfikowana właściwie nigdy się nie kończy. Dzięki zajęciom, codzienne życie Piotrka jest po prostu fajne, urozmaicone, każdy dzień to sekwencja różnych działań, które porządkują jego świat i dają poczucie bezpieczeństwa.
No i codziennie mamy ten uśmiech!
Dziękujemy: Białogard, Białystok, Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Drezdenko, Gliwice, Golub-Dobrzyń, Hajnówka, Jastrzębie Zdrój, Katowice, Kłodzko, Kraków, Lublin, Łódź, Mielec, Miński Mazowiecki, Nowe Miasto Lubawskie, Olkusz, Oława, Opole, Opole Lubelskie, Płońsk, Poznań, Pruszków, Puck, Starachowice, Suwałki, Szczecin, Świdnica, Tychy, Warszawa, Wołomin, Wrocław.
środa, 04 grudnia 2013, szczypta_chili