Pomysł świtał mi w głowie już od jakiegoś czasu, ale wciąż pojawiała się obawa o zbyt mydlany smak. Nie wiem czemu wymyśliłam sobie, że połączenie czekolady i malin da taki właśnie efekt ;) Smak mile mnie zaskoczył, zresztą nie tylko mnie, bo wszystkie osoby ze mną na czele, które próbowały tartę, zgodnie twierdziły, ze nie lubią białej czekolady :) Ale to prawda, połączenie białej czekolady z malinami, to połączenie idealne i nie wyobrażam sobie lepszego. Naprawdę polecam przepis :)
Składniki na kruchy spód:
- 230 g mąki
- 130 g masła
- 1 i 1/3 łyżki cukru
- 1 jajko
Z podanych składników zagnieść ciasto, schłodzić ok. godziny w lodówce, wyjąć, rozwałkować, włożyć do formy na tartę o średnicy 27 cm, ponownie schłodzić w lodówce ok. pół godziny. Piekarnik nagrzać do temperatury 180C. Na ciasto wyłożyć papier do pieczenia, wysypać fasolę do obciążenia, piec przez 20 minut. Następnie wyjąć fasolę i piec jeszcze ok. 5 min. Ciasto nie może być bardzo zrumienione, ale spód nie powinien być już miękki. Ciasto wyjąć z piekarnika, ostudzić.
Składniki na nadzienie:
- 200 g białej czekolady
- 200 g śmietanki 30%
- 350 g malin
- płatki migdałów do posypania
Śmietankę oraz połamaną czekoladę rozpuścić w misce nad kąpielą wodną. Na podpieczony spód ułożyć maliny, wylać masę z białej czekolady, posypać płatkami migdałów. Piec 30 minut w temperaturze 160C. Schłodzić w lodówce, co najmniej 4 godziny.
Smacznego :)
poniedziałek, 09 września 2013, anna_232